Na przestrzeni wieków nasze geny prawie nie uległy zmianie, zmieniły się za to całkowicie nasz tryb życia i dieta. Przywykliśmy do wygody, dawno zatarły się stare i dobre nawyki żywieniowe. Jemy potrawy nowe, ładne, kolorowe, sztuczne i niezdrowe. Wykorzystajmy wiosnę, żeby powiedzieć stop bezwartościowym posiłkom i pojadaniu.
Drastyczne zmiany w naszej diecie i stylu życia skutkują czarnymi statystykami. W krajach wysoko rozwiniętych ponad 60% społeczeństwa ma problemy z nadmiernym odkładaniem się tkanki tłuszczowej. Co dziesiąty Polak jest otyły, a ponad 30 % kobiet i 50 % mężczyzn cierpi na nadwagę.
Nadwaga stopniowo prowadzi do otyłości, która sprzyja powstawaniu wielu schorzeń przewlekłych – m. in. zaburzeń układu sercowo-naczyniowego (choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, niewydolność żylna), cukrzycy, zaburzeń funkcji nerek, przewodu pokarmowego, oddechowego i nerwowego. W dalszym etapie pojawiają się schorzenia reumatologiczne, zaburzenia w systemie immunologicznym, nowotwory i inne. Współczesna cywilizacja lansuje ideał szczupłej sylwetki, a jednocześnie stwarza mnóstwo pokus, aby wymarzonego ideału nie osiągnąć. Na przestrzeni 100 lat liczba produktów spożywczych, które mamy do dyspozycji wzrosła średnio z 500 do 50000, a wydatkowana energia zmalała do 25% kalorii, które spalaliśmy kiedyś.
Według najnowszych badań otyłość jest chorobą związaną z jakościowym niedożywieniem organizmu.
W początkach XX w. naturalne węglowodany złożone (nieprzetworzone: nasiona, kasze, warzywa, czasem owoce) stanowiły ponad 50 % naszej diety. Dziś to tylko 20 %. Spożywamy za to dwa razy więcej tłuszczu i o 250 % więcej oczyszczonych węglowodanów i cukru.
W 1985 roku komisja do spraw żywienia przy WHO ustaliła dla krajów wysoko rozwiniętych przeciętne normy żywieniowe, ale już w 1991 roku okazało się, że m. in. z powodu przetwarzania produktów spożywczych brakuje w żywności około 40 % witamin, mikro i makroelementów oraz błonnika.
Po latach te proporcje się jeszcze bardziej zachwiały. Przeciętny człowiek, odczuwając niedobory, rekompensuje je najczęściej dodatkową porcją pożywienia, tłumiąc głód jakościowy, tyje. Zaburza dalej równowagę składników w organizmie, rujnując komórki. Całkowicie gubimy się w zasadach zdrowego żywienia.
Najczęściej nadwaga jest skutkiem wieloletnich błędów żywieniowych. Im więcej razy się odchudzamy, tym większe mamy z nią problemy.
Co sprzyja tyciu ?
Błędne koło
Dbając o smukłą sylwetkę, popełniamy drastyczne błędy – rezygnujemy ze śniadań, w ciągu dnia jadamy nieregularnie, najczęściej posiłki źle zbilansowane pod względem jakościowym i ilościowym, pojadając w międzyczasie słodycze czy przekąski zawierające puste kalorie. Według najnowszych badań otyłość jest chorobą związana z jakościowym niedożywieniem organizmu.
Najczęściej nadwaga jest skutkiem wieloletnich błędów żywieniowych. Im więcej razy się odchudzamy, tym większe mamy z nią problemy. „Cudowne” diety dają efekty chwilowe, ale nie przywracają stanu równowagi w organizmie.
Przeciwnie, z reguły zaburzają bilans składników budulcowych, zwalniając jeszcze bardziej przemiany metaboliczne. Sama dieta z ograniczeniem kalorycznym (np. do 1000 kcal), również nie zdaje egzaminu. Przy obecnym zubożeniu jakościowym żywności, kierując się ilością kalorii, nie jesteśmy w stanie uzupełnić wszystkich niezbędnych składników odżywczych. W czasie każdej diety odchudzającej, która jest dietą głodową, przemiana materii zwalnia o 15-30%.
Gdy tłumiąc niezaspokojone potrzeby psychiczne, obsesyjnie skupiamy się na jedzeniu i wadze ciała, bardzo często wpadamy w kolejna pułapką jaką są zaburzenia łaknienia.
Zjawisko to spowodowane jest obniżeniem masy mięśni, w których odbywają się procesy spalania węglowodanów i tłuszczy oraz zmniejszeniem efektywności hormonów tarczycy, odpowiedzialnych za regulację metabolizmu.
Gdy po zakończeniu kuracji wracamy do swoich dawnych nawyków żywieniowych, waga zwiększa się najczęściej powyżej stanu wyjściowego. Ponowna dieta zaczyna się zwykle, gdy tkanka tłuszczowa jest znacznie grubsza, a przemiana materii jeszcze niższa. Wpadamy w błędne koło – przy każdej nowej próbie warunki startu są coraz trudniejsze, nasila się zubożenie organizmu o składniki warunkujące prawidłowe funkcjonowanie, a kilogramów przybywa.
Jak mądrze schudnąć ?
Istotą odchudzania nie jest liczba zrzuconych kilogramów, lecz długotrwałe utrzymanie nowej wagi. Dobrze ustawiony program nigdy nie jest dietą głodową. Mimo redukcji kalorii umożliwia zaopatrzenie całego organizmu w niezbędne składniki odżywcze. Przy właściwie dobranej diecie, uzależnionej od naszego typu spalania, odblokowujemy mechanizm wchłaniania i sprawiamy, że cały organizm pracuje efektywniej.
Czujemy się lepiej i lepiej wyglądamy, a kontrola wagi staje się łatwiejsza. Wykorzystując zasady mechaniki kwantowej ciała można wpływać na jego stan fizjologiczny. Dlatego też właściwa kuracja łącząca metody relaksu, naukę redukcji stresu z odpowiednim pożywieniem szybko pozwala osiągnąć zamierzony efekt. Nasz organizm jest przystosowany tylko do łącznego wykorzystywania składników odżywczych.
Zaburzenia układu pokarmowego są uwarunkowane psychosomatycznie. Pośpiech, zmęczenie, niepokój, ból, strach, gniew to emocje, które źle wpływają na trawienie.
Na codzienną dietę powinna się zatem składać odpowiednia ilość białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin, składników mineralnych, włókien roślinnych i ziół.
Dostarczenie w odpowiednich proporcjach wszystkich naturalnych składników umożliwia zaopatrzenie każdej komórki w komplet substancji odżywczych. Zaletą takiej diety jest odblokowanie mechanizmu wchłaniania. Pożywienie może być w pełni wykorzystane, a toksyny wyrzucone. Dzięki temu wzrasta przepływ potencjału energetycznego na błonach komórkowych, poprawia się praca całego organizmu. W ten sposób zmniejszamy toksyczne obciążenie organizmu, odzyskując równowagę której tak wszyscy potrzebujemy. Musimy pamiętać, że nasze oczyszczone z toksyn ciało doskonale wie, co jest dla niego najlepsze, to tylko my sami utraciliśmy instynkt, nie zwracając uwagi na sygnały organizmu.
Z roku na rok rośnie liczba czynników zaburzających stan naturalnej równowagi. Wzmaga się natężenie sztucznych fal elektromagnetycznych, hałas, ilość wszechobecnych toksyn. Czynniki te na poziome informacji przesyłanych przez komórki powodują totalny chaos i stres. Zaburzenie homeostazy odczuwa nie tylko ciało, ale i nasz umysł. Coraz częściej czujemy się źle i jesteśmy wyczerpani emocjonalnie. Chwilowy stres wywołuje reakcję obronną, powodując ogólną mobilizację organizmu. Jednak długotrwałe czynniki stresowe prowadzą do: osłabienia odporności, zaburzenia przemiany materii, zachwiania równowagi hormonalnej.
Jeśli bezskutecznie walczymy ze zbędnymi kilogramami to czas na terapie oczyszczająco – regenerujące. Odpowiednia dieta, relaks, masaże, kąpiele dźwiękiem mogą zdziałać cuda.
Przez całe miesiące i lata walczymy z wiecznym zmęczeniem, apatią, sennością, lękiem. Objawy te, choć często lekceważone, zwiększają podatność na infekcje, prowadząc do wielu groźnych chorób. Wynikające z takiej sytuacji napięcie nerwowe może być źródłem zaburzenia pracy jelit, stanów zapalnych trzustki, problemów z tarczycą czy depresji – ułatwiających tycie.
Zaburzenia układu pokarmowego są silnie uwarunkowane psychosomatycznie. Pośpiech, zmęczenie, niepokój, ból, strach, rozpacz, gniew to emocje, które zaburzają wydzielanie soków żołądkowych i zatrzymują perystaltykę jelit. Pożywienie przyjmowane w takich momentach najczęściej nie przyswaja się, fermentuje, gnije, zatruwając organizm. Problemy z osłabioną trzustką prowadza często do hiperinsulinomii, z tarczycą – rozchwiewają metabolizm, w efekcie ułatwiając odkładanie tkanki tłuszczowej.
Żywieniowe obsesje
Gdy tłumiąc niezaspokojone potrzeby psychiczne, obsesyjnie skupiamy się na jedzeniu i wadze ciała, bardzo często wpadamy w kolejną pułapką, jaką są zaburzenia łaknienia.
W naszej kulturze jedzenie często bywa przyjemnością, kojarzy się z oznaką miłości, więzi, pocieszeniem, rozrywką, radosnym wydarzeniem, a przy intensywnym odchudzaniu z silną wola i stanowczością. Symptomy anoreksji, bulimii i wewnętrznego przymusu jedzenia stały się plagą współczesnych społeczeństw. Umęczeni własnymi nawykami żywieniowymi, cudownymi dietami, coraz niższą samooceną, gubimy się w gąszczu informacji o żywieniu.
Są osoby, którym najmniejszy stres odbiera apetyt, jednak większość z nas próbuje zapomnieć o stresie – jedząc. W roli pocieszyciela z reguły występują produkty wywołujące stany euforyczne, takie jak czekolada, batony, lody i inne słodycze. Wówczas mimo wcześniejszych wysiłków przestajemy kontrolować apetyt i znowu tyjemy.
Jeśli bezskutecznie walczymy ze zbędnymi kilogramami będącymi efektem stresu, to najwyższy czas na właściwe terapie oczyszczająco regenerujące. Odpowiednio dobrana dieta, nauka relaksu, masaże, kąpiele dźwiękiem mogą zdziałać cuda. Pomocne są również wyszczuplające zabiegi na ciało w gabinetach kosmetycznych i ośrodkach SPA – relaksują, poprawiają samoocenę.
Znając zasady właściwego odżywiania i doboru diety, możemy przez dłuższy czas skutecznie likwidować nadwagę. Właściwie zbilansowana dieta i dobrej jakości posiłki staną się przyjemnością, a nie przymusem i kolejną „dietą cud”. W opanowaniu stresu pomocne okazują się też ćwiczenia oddechowe, dobre kasety medytacyjne, muzykoterapia, tai-chi, joga. Każdy sposób na odprężenie, który pozwoli uporządkować myśli i odzyskać pewność siebie, prowadzi nas do sukcesu. Każda aktywność fizyczna – jazda na rowerze, spacery, wycieczki za miasto doskonale usuwa napięcia i redukuje stres. Jeśli nie możemy wyładować swojej złości na osobie, która nas zdenerwowała, biegnijmy szybciej, mocniej uderzajmy rakietą tenisową, wykonajmy więcej ćwiczeń, a będziemy mieć podwójną korzyść – mniej stresu i mniej zbędnych kalorii.
Autor : dr Grażyna Pająk
DrGRACE TEAM maja 20th, 2013
Tagi: alimentary disorders, anorexia, bulimia, deacidification, dietary obsessions, lose weight safely, miracle diet, obesity, overweight, slimming, stress, vicious circle