Współcześnie w krajach wysoko rozwiniętych ponad 50% społeczeństwa ma problemy z nadmiernym odkładaniem się tkanki tłuszczowej. Co dziesiąty Polak jest otyły, a prawie 30% kobiet i 50% mężczyzn cierpi na nadwagę. Nadwaga i otyłość bezlitośnie nękają ludzi w różnych grupach wiekowych. Postrzegane dawniej jako symbol dostatku i bogactwa, dziś traktowane są jako brak charakteru, obżarstwo, niedołęstwo, podłoże wielu chorób. Pomijając sama estetykę wiadomo, ze nadwaga stopniowo prowadząc do otyłości, sprzyja powstawaniu wielu schorzeń przewlekłych, zwiększając ryzyko zachorowania m.in. na:

  • choroby układu sercowo-naczyniowego (choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, niewydolność żylna)
  • cukrzyce
  • zaburzenia funkcji nerek
  • dysfunkcje przewodu pokarmowego, oddechowego, nerwowego
  • schorzenia reumatologiczne, zwłaszcza choroby stawów kończyn dolnych
  • zaburzenia w systemie immunologicznym
  • nowotwory

W obecnej cywilizacji lansowany jest ideał człowieka szczupłego, zdrowego, wysportowanego, ale to właśnie ta cywilizacja stworzyła najwięcej pokus i przeszkód, aby tego ideału nie osiągnąć. Wysoki standard życia, nieograniczony dostęp do żywności i postęp techniczny zwolnił człowieka z jego naturalnej aktywności fizycznej. Ilość produktów spożywczych, którymi dysponuje człowiek wzrosła średnio z 500 do 50000, a wydatkowana energia zmalała do 25%. W początkach XX wieku naturalne węglowodany złożone stanowiły w diecie ponad 50% spożywanej wartości kalorycznej. Dzisiaj udział ten spadł do 20%, natomiast spożycie tłuszczu podwoiło się, a cukru wzrosło o 240 %.

Naruszenie równowagi składników organicznych i mineralnych spowodowało w środowisku zaburzenie wszystkich procesów biologicznych. Brak równowagi w glebie obniżył jakość plonów, zaburzając równowagę składników odżywczych w roślinach, będących coraz mniej wartościowym pożywieniem dla ludzi i zwierząt.

Nowoczesne technologie umożliwiły nadmierne przetwarzanie codziennych pokarmów, co pozbawia je resztek cennych witamin i minerałów. Izolując poszczególne składniki spożywcze, dodając dziesiątki różnych związków chemicznych w postaci spulchniaczy, barwników, zapachów, konserwantów, zestawiamy nowa żywność zupełnie inaczej niż „robiła” to natura. W 1985 roku komisja do spraw żywienia przy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ustaliła dla krajów wysoko rozwiniętych przeciętne normy żywieniowe, ale już w 1991 roku okazało się, ze m.in. z powodu przetwarzania produktów spożywczych, brakuje w żywności około 40% witamin, mikro- i makroelementów oraz błonnika. Przeciętny człowiek, odczuwając te niedobory, rekompensuje je najczęściej dodatkowa porcja pożywienia, tłumiąc głód jakościowy. Tyje, zaburza dalej równowagę składników w organizmie, rujnuje komórki. Całkowicie gubi się w jakichkolwiek zdrowych zasadach żywienia. Przywykliśmy do wygody, zaczęliśmy jeść potrawy ładne, kolorowe, sztuczne, ale mniej zdrowe.

W naszym menu znajduje się zbyt dużo pokarmów nadmiernie przetworzonych, sztucznie konserwowanych i barwionych, pożywienia z puszek czy dan przygotowanych i podgrzewanych w kuchenkach mikrofalowych.

Pamiętajmy:

  • dieta stosowana podczas odchudzania nie może być jednorazową udręką, która z ulga kończy się wraz z kuracja
  • prawidłowa dieta musi doprowadzić do stanu równowagi w organizmie, prowadząc do zmiany nawyków i będąc jednocześnie modelem odżywiania na przyszłość

 

proces trwałej redukcji wagi jest możliwy bez wysiłku tylko wówczas, gdy :

  • uwierzymy w siebie
  • nauczymy się redukować stres
  • przestaniemy obsesyjnie liczyć kalorie i wiecznie odchudzać się
  • w zamian nauczymy się odżywiać racjonalnie, w miarę dobrze komponując posiłki
  • poprawimy prace jelit i uzupełnimy niezbędne składniki odżywcze

Spożywamy nadmierne ilości mięsa, białego pieczywa, słodyczy, cukru, soli, tłuszczu. Jemy pożywienie źle zbilansowane pod względem jakościowym i ilościowym, nieregularnie, dojadając miedzy posiłkami podstawowymi. Kosztem czystej wody i naturalnych soków pijemy w nadmiarze napoje gazowane, pozbawione jakichkolwiek wartości odżywczych, ale zawierające znaczna ilość cukru, chemicznych substancji smakowych, zapachowych czy konserwujących.

Według najnowszych badan, otyłość jest choroba związaną z jakościowym niedożywieniem organizmu. Jest to w większym stopniu problem przemiany materii niż nadmiaru kalorii. Zaburzenia przemiany materii mogą być spowodowane długoletnim jednostronnym złym odżywianiem, stosowaniem niektórych leków oraz różnych diet odchudzających.

 

Najczęściej nadwaga jest skutkiem wieloletnich błędów żywieniowych. Im więcej razy odchudzamy się, tym większe mamy z nią problemy. „Cudowne” diety dają efekty chwilowe, ale nie doprowadzają w organizmie do stanu równowagi. Przeciwnie, z reguły zaburzają ja, zwalniając jeszcze bardziej przemiany metaboliczne. Sama dieta z ograniczeniem ilości energii (np. do 1000 kcal) również nie zdaje egzaminu, gdyż – przy obecnym zubożeniu jakościowym żywności – nie jesteśmy w stanie uzupełnić wszystkich niezbędnych składników.

W czasie każdej diety odchudzającej, będącej dietą głodową, przemiana materii zwalnia się od 15 do 30 %. Zjawisko to spowodowane jest obniżeniem masy mięśni, w których odbywają się procesy spalania węglowodanów i tłuszczy, oraz zmniejszeniem efektywności hormonów tarczycy, odpowiedzialnych za regulacje metabolizmu.

Gdy po zakończeniu kuracji wraca się do swoich dawnych nawyków żywieniowych, waga zwiększa się powyżej stanu wyjściowego. Ponowna dieta zaczyna się, gdy tkanka tłuszczowa jest znacznie grubsza, a przemiana materii jeszcze niższa. Wpadamy w błędne koło – przy każdej nowej próbie warunki startu są coraz trudniejsze, zubożenie organizmu coraz większe, a waga coraz wyższa. Tymczasem istota odchudzania jest nie ilość zrzuconych kilogramów, lecz długotrwałe utrzymanie nowej wagi. Dobrze ustawiony program nigdy nie jest dieta głodowa. Mimo redukcji kalorii umożliwia zaopatrzenie całego organizmu we wszystkie niezbędne składniki odżywcze, potrzebne do prawidłowego rozwoju i właściwej pracy wszystkich komórek.

Odblokowując mechanizm wchłaniania sprawiamy, ze cały organizm pracuje efektywniej, czujemy się i wyglądamy lepiej, a kontrola wagi staje się łatwiejsza.

Dla określenia stopnia otyłości powszechnie używany jest tzw. wskaźnik BMI (Body Mass Index) – dzielimy liczbę kilogramów przez wysokość mierzoną w metrach i podniesiona do kwadratu. Dla przykładu: wskaźnik BMI osoby o wzroście 170 cm i masie ciała 80 kg wynosi: BMI = 80 : (1, 7)2 = 27, 68 kg/m2.

 

Sposób odżywiania a choroby cywilizacyjne

Miażdżyca

Jest przewlekła choroba, polegająca na odkładaniu się cholesterolu w ściankach naczyń krwionośnych. Z czasem prowadzi to do zwężenia naczyń, przyczyniając się do powstania dusznicy bolesnej, zawału serca, nadciśnienia tętniczego czy udaru mózgu. Coraz częściej zdarza się, ze na miażdżyce chorują ludzie stosunkowo młodzi.

Do powstawania chorób układu krążenia w bardzo znacznym stopniu przyczynia się nieodpowiedni sposób odżywiania, bogaty we wszystkie rafinowane węglowodany (biały chleb, bułki, słodycze, cukier, skrobia, makarony itp.), tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (tłuste mięsa czerwone, kaczki, gęsi, kiełbasy, pasztety, podroby, konserwy mięsne), żółty ser i mleko w proszku, zawierające nasycone kwasy tłuszczowe i utlenowany cholesterol. Dobrze znane nam dania z codziennego polskiego jadłospisu oraz przekąski typu fast food, bogate w konserwanty, barwniki i dodatki chemiczne, systematycznie zaburzają równowagę mikroelementów i powodują niedobór witamin z grupy B (B6, B12, kwas foliowy). To właśnie wyjaśnia dlaczego miażdżyca jest choroba cywilizacyjna, występująca głównie u ludzi o złych nawykach żywieniowych. Osoby takie maja z reguły przewlekły niedobór witamin z grupy B, co powoduje niewłaściwe przemiany biochemiczne homocysteiny. Prawdziwa siła lecznicza wciąż leży w potędze potraw roślinnych.

Duże ilości zielonych warzyw liściastych, pomidory, marchew, czerwone buraki, rośliny strączkowe, melony, dynie, winogrona, czerwone i żółte owoce dostarczają organizmowi cennych witamin, soli mineralnych i związków biologicznie czynnych, zapobiegających chorobom serca. Wzbogacanie jadłospisu w orzechy, migdały, kasze, ciemny ryz, razowe pieczywo, zwiększa ilość tych składników, które przyśpieszają regeneracje organizmu. Uzupełnienie diety w witaminy B6, B12 i kwas foliowy, z kolei nie dopuszcza do podniesienia poziomu homocysteiny we krwi, skutecznie zabezpieczając przed uszkodzeniem wyściółki naczyń krwionośnych.

Dla zdrowia człowieka istotna jest nie tylko ilość i jakość dostarczanego tłuszczu, ale także proporcje poszczególnych rodzajów spożywanych kwasów tłuszczowych. Dieta komponowana z współczesnej wysoko przetworzonej żywności dostępnej na rynku prawie nie dostarcza nam kwasów Omega-3, za to kwasy Omega-6 dostarcza w nadmiarze. Stan taki przyczynia się do zwiększania stanów zapalnych organizmu oraz systematycznego osłabiania układu immunologicznego. W diecie nie powinno zabraknąć ryb morskich, będących dobrym źródłem Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych Omega-3, które chronią przed chorobami serca. Najbogatszym znanym źródłem roślinnym kwasów Omega-3 i różnych cennych składników odżywczych jest siemię lniane. Oprócz nienasyconych kwasów z grupy Omega-3 i Omega-6, jest ono także bogatym źródłem lignianów, naturalnych antyutleniaczy należących do klasy fito estrogenów, występujących w ścianie komórkowej ziaren. Zgodnie z najnowszymi badaniami proporcja kwasów Omega-6 do Omega-3 w zimno tłoczonym oleju lnianym wynosi 2,5 :1 i mieści się w granicach od 4:1 do 1:1. Badania te wykazały również, że ligniany maja silne działanie przeciwnowotworowe.

 

Reumatyzm

Co trzecia osoba cierpi na choroby stawów, kości, artretyzm, dne moczanowa (podagrę) czy bóle kręgosłupa. Wszystkie te schorzenia wywołane sa m.in. nadmiarem kwasu moczowego w organizmie.W okresie niedoboru żywności po II Wojnie Światowej w Europie występowały one sporadycznie. W świecie zwierzęcym tylko organizmy ludzi i małp nie potrafią rozkładać kwasu moczowego. Jednak jedynie człowiek, osiągając dobrobyt, popełnia charakterystycznebłędy żywieniowe. Kochamy jeść – nagminnie jemy zbyt dużo białka zwierzęcego, tłuszczu i cukru. Spożywane „nadmiary” odkładają się w organizmie w minimalnych ilościach, ale systematycznie, tworząc przez lata potężne zaburzenia.

Dieta wysokobiałkowa powoduje stopniowy wzrost ciał purynowych we krwi. Osoby o skłonnościach do artretyzmu czy dny nie powinny spożywać więcej niż 1 g białka na każdy kilogram wagi ciała. Gotowanie mięsa powoduje częściowe wypłukanie puryn do wody, dlatego tez w danym posiłku można spożywać wywar albo mięso, nigdy jedno z drugim równocześnie.

Z produktów roślinnych powinno się unikać roślin strączkowych (fasoli, zielonego groszku), szparagów, szpinaku, soczewicy oraz pieczarek i borowików. Duża ilość puryn zawiera również piwo, drożdże piwne i płatki drożdżowe. Z kolei napoje alkoholowe skutecznie hamują wydzielanie kwasu moczowego przez nerki. Warto również unikać słodyczy z rafinowanym cukrem. Nietrudno teraz zrozumieć dlaczego po uroczystościach z tradycyjnie „suto zastawionym stołem” – znaczna ilością białka, tłuszczu, cukru i alkoholu, tak często cierpimy na różne stany zapalne, kolkę, kolejny atak artretyzmu czy „wyhodowanej” już dny moczanowej.

Ludzie o skłonnościach do podagry i silnych bólów reumatycznych powinni wystrzegać się nie tylko diety wysokobiałkowej i wysokotłuszczowej, ale również długotrwałych głodówek leczniczych i intensywnych diet odchudzających, w których występuje szybkie spalanie tkanki tłuszczowej. Gwałtowny wzrost produktów przemian tłuszczowych ponownie hamuje wydalanie kwasu moczowego z organizmu.

 

Osteoporoza

W krajach zachodnich na te dolegliwość cierpi średnio 10 % populacji. W naszym kraju, według danych z 1996 r., statystyka jest wyższa o 50 %. Przyczyn upatruje się w skażeniu środowiska, stylu życia (alkohol, papierosy, brak ruchu) oraz w nieodpowiedniej diecie Polaków.

Do „ucieczki” wapnia z moczem przyczynia się wiele czynników związanych ze sposobem odżywiania i stylem życia. Jednym z głównych jest nadmierne spożywanie produktów wysokobiałkowych pochodzenia zwierzęcego oraz oczyszczonych węglowodanów. Zakwaszenie organizmu spowodowane nadmiernym spożyciem cukru i białka, przyspiesza prace nerek, przyczyniając się do ucieczki wapnia z moczem. Badania naukowe z ostatnich lat wykazują, ze w tej sytuacji następuje ujemny bilans wapniowy bez względu na ilość dostarczonego wapnia.

Naturalny poziom wapnia zakłócany jest również przez związki fosforowe. Fosforany miedzy innymi zwiększają wydzielanie hormonów przytarczyc, które uruchamiają rezerwy wapnia z kości. Tymczasem fosforany obecne są w wielu produktach spożywczych: wiążą wodę w wędlinach, zyskujących dzięki temu na „urodzie” i wadze, poprawiają konsystencje serów żółtych i topionych, spulchniają wyroby cukiernicze, „uszlachetniają” chipsy i budynie, uzupełniają kawę rozpuszczalna, napoje gazowane itp. Szczególnie szkodliwy jest kwas ortofosforowy zawarty w napojach gazowanych. U dzieci i młodzieży pijących je w nadmiarze może dojść do nieprawidłowego ukształtowania kości i obniżenia ich gęstości. Z badań wynika ,że 0,3 l coli (jedna puszka!) wypita w ciągu dnia przez dziesięciolatka, całkowicie blokuje przyswajanie wapnia i magnezu. Dodatkowo przyspiesza próchnice, zakwasza organizm, drażni błony śluzowe żołądka, powoduje zgagę, wzdęcia, nadżerki.

 

Menopauza

Menopauza, mimo ze jest fizjologicznym okresem w życiu kobiety, to z powodu licznych zmian w organizmie, często złego samopoczucia i towarzyszących chorób, budzi wiele kontrowersji i obaw. Najczęściej to braki i dysproporcje hormonalne w okresie menopauzy powodują zaburzenia metaboliczne i zespoły chorobowe. Należą do nich zaburzenie metabolizmu, otyłość centralna, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, wysoki poziom cholesterolu, osteoporoza, choroby tarczycy, układu krążenia czy tez choroby zwyrodnieniowo-zapalne.

Obecnie średnio 1/3 życia kobiety przypada na okres po menopauzalny. Znajomość odpowiednich metod łagodzących objawy i sposobów wczesnego zapobiegania chorobom i nadwadze, jest podstawa dobrego samopoczucia. Ustawiony indywidualnie kompleksowy plan działania, obejmujący dietę, relaks i właściwą profilaktykę, daje doskonałe efekty do późnej starości. Najefektywniejsze terapie stosowane w okresie menopauzy to naturalna terapia hormonalna (bioidentyczne hormony – NTH), naturalna suplementacja (ziołowo – roślinna, antyoksydanty, witaminy, mikroelementy) i oczywiście właściwie dobrana dieta, wzbogacona w olej lniany.

Autor:

Doktor nauk biologicznych Grażyna Pająk

Biolog, naturoterapeuta, żywieniowiec Wieloletni pracownik Polskiej Akademii Nauk, członek Polskiego Towarzystwa Hydrobiologicznego, Polskiego Stowarzyszenia Fykologicznego oraz Rady Naukowej Ogólnopolskiego Konwentu Cechów Bioenergoterapeutów, Mistrz Bioenergoterapii. Jako jedna z pierwszych w Polsce rozwijała oraz propagowała terapie i regeneracje organizmu za pomocą odżywiania komórkowego. Od 1992 roku prowadzi Centrum Promocji Zdrowia „Herbacell”. W swojej praktyce stosuje różne naturalne metody regeneracji przywracające witalność i dobre samopoczucie. Jest autorka „Diety odkwaszającej”, opartej na unikalnym programie detoksykacji i odżywiania, wpływającej na poprawę i wzmocnienie czynności obronnych organizmu.