W połowie dwudziestego wieku podręczniki medyczne omawiały grzybice wywołane przez grzyby z rodzaju Candida jedynie marginalnie.

Z medycznego punktu widzenia uważano je za obojętne dla organizmu człowieka. W tym czasie w USA obecność drożdżaków można było stwierdzić zaledwie u 4-5% przebadanych osób, w Europie spotykano je sporadycznie.

Po sześćdziesięciu latach intensywnego rozwoju cywilizacji, zaburzenia dawnego stanu równowagi środowiska i organizmów w nim żyjących są tak duże, że w krajach rozwiniętych obecność drożdżaków uznaje się za plagę XXI wieku.

Badając przeciętnie 100 osób u ponad 30 z nich wykrywa się drożdżaki  w jamie ustnej, u 68 w jelitach. Przyjmuje się, że pośród osób będących nosicielami drożdżaków większość z nich cierpi na kandydozę, inaczej grzybicę Candida (Candida micosis). Wśród kilkunastu odmian drożdżaków inwazyjnych, najbardziej rozpowszechnionym, choć wcale nie jedynym patogennym grzybem nękającym organizm człowieka jest Candida ablicans.

Drożdżak Candida ablicans (bielnik biały) – to drobnoustrój rozmnażający się podobnie jak drożdże przez pączkowanie. Do życia i syntezy związków odżywczych nie potrzebuje  światła, kocha wilgoć i ciepło. W organizmie człowieka odżywia się czystą glukozą oraz aminokwasami, które pochłania wraz z ze składnikami odżywczymi i tlenem.  W zamian wywołuje szkodliwą fermentację  alkoholową i wydziela duże ilości dwutlenku węgla.

Candida ablicans zdobywając przestrzeń na terenie przewodu pokarmowego uszkadza błonę śluzową i kosmki w jelicie cienkim. Mnożąc się w jelitach nie tylko zmniejsza cenną powierzchnię wchłaniania składników pokarmowych, ale również zwiększając przepuszczalność ścian jelit powodując intensywne przenikanie alergenów pokarmowych (substancji białkowo-cukrowych czyli glikoproteidów) i metali ciężkich do krwiobiegu.

W zaatakowanym organizmie grzybnia wydziela enzymy rozkładające struktury białek. Dzięki temu strzępki grzyba ściśle przylegając do błon komórkowych żywiciela,  mogą bez większych ograniczeń wędrować wzdłuż błon śluzowych, obrastając  tkanki całego ciała.

W warunkach normalnych w organizmie człowieka Candida stanowi około 2% flory bakteryjnej jelit. W sytuacji patologicznej, przy  niekontrolowanym rozmnażaniu i ekspansji drożdży zajmuje  60% – 70% flory jelitowej !

Z ostatnich badań naukowych wynika, że obecność drożdżaka Candida w organizmie człowieka, jest jednym z najgroźniejszych patogenów, który jest odpowiedzialny za szereg objawów przypisywanych przez lata innym chorobom.

Najwięcej szkód, jakie wywołuje Candida, związanych jest z olbrzymią ilością toksyn wytwarzanych przez plechę.

Wiele substancji produkowanych przez drożdżaki należy do grupy neurotoksyn, które negatywnie działają  na ośrodkowy układ nerwowy. Atakując mózg  najczęściej odpowiadają za stany depresyjne, rozchwianie emocjonalne, płaczliwość, niezdecydowanie, chaotyczność, gwałtowne zachowania, niepokój, złość, krytykanctwo, agresję.

Kolejne toksyny zbliżone budową do hormonu przysadki mózgowej (TSH), bez przeszkód rozregulowują cały układ hormonalny, wpływając główne na pracę tarczycy.

Uszkodzenie systemu odpornościowego szeroko otwiera drzwi infekcjom bakteryjnym i wirusowym. Resztki zniszczonych komórek po ataku grzyba są doskonałym pożywieniem dla bakterii chorobotwórczych, zwłaszcza z grupy gronkowców i paciorkowców. Przełamanie bariery immunologicznej, przez atakujące mikroorganizmy powoduje, że nawet niewielka ilość bakterii prowadzi do rozległych infekcji. Dalsze problemy najczęściej dotyczą wtórnego zainfekowania drożdżakiem błon śluzowych, co w efekcie w 80 %  prowadzi do zmian chorobowych układu pokarmowego, oddechowego, moczowo-płciowego i narządów wewnętrznych. Pomijając alergie, Candida w  25% bezpośrednio jest odpowiedzialna za wszystkie zmiany chorobowe w obrębie powierzchniowych i głębokich warstw skóry.

Candida ablicans  nie tylko sama odpowiada za wywoływanie różnych chorób, ale również pośrednio przyczynia się do ich powstania.

Na zakażenie grzybicze może wskazywać obniżenie odporności i podatność na infekcje, ale również szereg dobrze znanych nam, nieswoistych objawów, których często nikt nie kojarzy z Candidą, takich jak:

  • wzmożona senność, ciągłe zmęczenie
  • spadek wydolności i obniżenie zdolności koncentracji
  • apatia, depresja
  • zaburzenia snu
  • zawroty głowy, migreny
  • dolegliwości sercowe, duszność, uczucie gorąca
  • zaczerwienienie, pieczenie łzawienie spojówek
  • ciemne plamki przed oczami i uczucie rozmazywania obrazu
  • napady wilczego głodu
  • skacząca  nadwaga
  • alergie pokarmowe
  • hipoglikemia (spadki poziomu cukru)
  • uporczywie wysoki poziom cholesterolu i  kwasu moczowego
  • utrzymujący się niedobór cynku i (lub) żelaza
  • bóle mięśni i stawów, kolagenoza

w przypadku układu pokarmowego to:

  • kłopoty z trawieniem, dolegliwości żołądkowe, zgaga
  • wzdęcia, burczenie, przelewanie
  • bóle kolkowe w okolicy jamy brzusznej
  • wysypka i świąd w okolicy odbytu
  • zaparcia, biegunki, śluz i brak uformowania stolca
  • zespół Roemhelda (zespół żołądkowo-sercowy)
  • nietolerancja alkoholu
  • metaliczny smak i suchość w ustach
  • biały nalot na języku, spękane wargi, nieprzyjemny zapach z ust
  • stłuszczenie wątroby, podwyższone próby wątrobowe
  • przewlekłe zapalenie jelit

ze strony narządów płciowych spotykamy:

  • często nawracające zapalenia pęcherza i dróg moczowych
  • kurcze i bóle w czasie menstruacji
  • zespół napięcia przed miesiączkowego
  • grzybice pochwy
  • niechęć do kontaktów seksualnych
  • niepłodność, częste poronienia, impotencję

zaburzenia ze strony układu oddechowego to głównie:

  • problemy z zatokami szczękowymi, czołową i klinową
  • częste infekcje wirusowe i bakteryjne  śluzówki górnych dróg oddechowych
  • nawracające zapalenie uszu
  • płytki oddech, uczucie braku powietrza
  • sapanie przy oddychaniu, dychawica oskrzelowa (astma)
  • suchość i świąd w nosie
  • wieczne pochrząkiwanie
  • ból gardła, podrażnienie krtani, chrypa, pogorszenie głosu
  • przewlekły suchy kaszel
  • nieustanne odpluwanie lepkiej szarej lub brązowej wydzieliny
  • uczucie napięcia  i ciężaru w klatce i górnej partii pleców

zaburzenia dotyczące problemów skórnych charakteryzuje:

  • sucha i łuszcząca się skóra
  • nadmierna nocna potliwość skóry
  • poranny obrzęk twarzy
  • pokrzywka
  • utrata włosów
  • egzema, łuszczyca, trądzik różowaty
  • świąd, wypryski, ciągłe podrażnienia skóry
  • atopowe zapalenie skóry (AZS)
  • grzybica stóp, pękanie skóry między palcami
  • wyprysk łojotokowy
  • pleśniawki, stany zapalne śluzówki
  • nieprzyjemny zapach stóp
  • „mysi zapach” skóry mimo częstego mycia.

Duża ilość i różnorodność pozornie nie powiązanych ze sobą objawów występujących w zakażeniach grzybiczych powoduje, że nie sposób dokonać ścisłej klasyfikacji zakażeń wywołanych przez drożdżaki, a tym bardziej ustalić jednolitego schematu leczenia. Najczęstsze objawy dotyczące problemów z przewodem pokarmowym, układem oddechowym, narządami rodnymi, skórą czy zaburzeniami psychiki to tylko kropla w morzu zaburzeń jakie może dawać szalejąca grzybica w organizmie człowieka.

Badania przeprowadzone w krajach rozwiniętych wykazują, że obecnie powyżej 65% populacji cierpi na patologiczny rozrost Candida ablicans

Przyczynami tak silnej dominacji drożdżaka najczęściej jest totalne osłabienie układu odpornościowego. Na takie zmiany głównie mają wpływ nagminnie zażywane antybiotyki, sterydy, hormony,  środki antykoncepcyjne i preparaty przeciwbólowe.

 

Olbrzymie znaczenie ma również styl życia i sposób  odżywiania. Wymykająca się spod kontroli ilość związków chemicznych, dodawana nagminnie do przetwarzanej żywności, stres, skażona bez energii woda,  smog elektromagnetyczny coraz bardziej oddalają nas od natury zaburzając stan homeostazy.

Doskonałą pożywką dla drożdżaków jest między innymi cukier, biała mąka, wysoko przetworzone niepełnowartościowe pożywienie, martwe jedzenie z kuchenek mikrofalowych, wszystkie tak nachalnie reklamowane słodycze, napoje gazowane, przemysłowe soki owocowe, piwo i wina.

Niebezpieczeństwo rozwoju Candida  jest tym większe, że grzyb ten wręcz „kocha” wilgotne błony śluzowe i przy nadmiernym rozwoju atakuje nie tylko przewód pokarmowy, ale także inne błony  wyścielające narządy całego organizmu.

Wydzielając regularnie toksyny w różnych częściach ciała, niszczy totalnie odporność –  prowadząc do błędnego koła – im słabszy system immunologiczny, tym większa podatność na atak wirusów,  bakterii i znowu grzybów.

Badania naukowe od wielu lat  uświadamiają, iż nagminne; depresje, zaburzenia hormonalne, reakcje alergiczne, nawracające infekcje, uporczywe anemie, biegunki, zaparcia, egzemy, migrenowe bóle głowy, problemy z widzeniem, choroby autoimmunologiczne, a także problemy nowotworowe z reguły są potęgowane niekontrolowanym  rozwojem  drożdżaka Candida. My jednak, pozostajemy ślepi i głusi, lekceważąc ten problem najczęściej usuwamy chwilowo objawy antybiotykami, sterydami czy lekami przeciw bólowymi. Popełniając w kółko te same błędy pogłębiamy tylko degradację naszego wewnętrznego środowiska, nie dając sobie szans na inne lepsze życie.

Mimo że pielęgnujemy ogrody, nawozimy rośliny, dbamy o kwiaty doniczkowe, to wciąż  trudno nam uwierzyć, że właściwe jedzenie jest podstawą wyglądu i funkcjonowania każdego żywego organizmu w tym również człowieka.

Aby rozpocząć walkę z grzybicą, pomagając sobie i najbliższym powinniśmy pożegnać się (przynajmniej chwilowo) z maksymalnie przetworzoną żywnością. Stosując świadomy program regeneracji jelit w pierwszej kolejności eliminujemy pokarm  przyspieszający patologiczny rozrost Candida ablicans.

W związku z czym  odstawiamy:

  • odstawiamy margaryny, wszelkie tłuszcze masłopodobne, oleje rafinowane, kupne majonezy, wszystkie produkty smażone na olejach uniwersalnych, gdyż wpływają one negatywnie na strukturę błon komórkowych, szczelność jelit oraz  zawartość tłuszczu we krwi
  • cukier, miód, produkty z białej oczyszczonej mąki i ryżu, przetworzone węglowodany – czekolady, batoniki, cukierki, ciasteczka, lody, słodkie desery, rozgotowane makarony, białe bułeczki itd. – gdyż jest to doskonała pożywka dla grzybów. Dodatkowo przy nagminnym spożyciu oczyszczonych węglowodanów dochodzi do znacznego zakwaszenia organizmu, co przyspiesza pracę nerek, przyczyniając się do ucieczki z moczem wapnia, fosforu, żelaza i cynku i wtórnie stwarza jeszcze korzystniejsze środowisko
  • ziemniaki, soki i przetwory owocowe, oraz słodkie owoce
  • wszystkie produkty sporządzone przy użyciu drożdży
  • piwo, alkohole, wszystkie napoje gazowane
  • ocet, przetwory octowe, marynaty, musztardę i keczup
  • mleko, produkty mleczne, topione, żółte i pleśniowe sery
  • wędliny i czerwone mięsa z masowej produkcji
  • ryby w puszkach i panierowane
  • soję i wszystkie wyroby sojowe

 

 Co w takiej sytuacji  możemy jeść ?

Dozwolone są kefir, zsiadłe mleko, jogurt, naturalna maślanka z żywymi kulturami bakterii (bez dodatku  mleka w proszku, cukru i owoców!) ale za to wskazana jest łyżka naturalnego, tłoczonego na zimno oleju lnianego. Jajka wiejskie w każdej postaci. Z mięs ekologicznych (bez antybiotyków) królik, kurczak indyk, czasem domowy schab, dziczyzna i ryby. Niezbędne są warzywa świeże i mrożone, rośliny strączkowe (za wyjątkiem soi), nie za kwaśne naturalne kiszonki, ale bez octu i cukru. Wszystkie napoje w tym – naturalne soki warzywne, herbaty ziołowe, zielone, czerwone, rooybos pijemy bez cukru.

Do picia wykorzystujemy zwłaszcza niegazowaną strukturalną  wodę.

Z wyrobów zbożowych dozwolone są kasze jaglana, gryczana jasna i ciemna, quinoa, amarantus, ciemny ryż, pieczywo bezglutenowe, tylko na zakwasie – bez drożdży, makarony z mąki ryżowej.

Nie stęchłe orzechy włoskie, migdały, wiórki kokosowe, skiełkowany w domu słonecznik i rzodkiewka. Nasiona roślin strączkowych, tylko po wcześniejszym namoczeniu w wodzie z solą i i domowym octem winnym. Z tłuszczów masło sklarowane, oleje tłoczone tylko na zimno zwłaszcza olej lniany, ryżowy, dyniowy ewentualnie oliwa z oliwek.

Większość osób cierpiących na infekcje drożdżakowe jest zmęczona, zniechęcona, przygnębiona i ogólnie rozbita. Dlatego też stosowanie nawet kilkutygodniowej terapii może budzić niechęć. Ale mimo wszystko warto, gdyż podstawą sukcesu jest  odbudowa przyjaznej flory bakteryjnej jelit.

Musimy pamiętać, że nasze problemy nie powstały z dnia na dzień i na regenerację potrzeba czasu. Cierpliwość się opłaca. Mimo lepszych i gorszych chwil, które się pojawiają w czasie terapii, stan organizmu systematycznie się poprawia.

TRZY CZĘŚCIOWY PROGRAM LIKWIDUJĄCY GRZYBICĘ

(średnio od 9 – 12 tygodni)

Pierwsze trzy tygodnie oprócz odpowiednio ustawionej diety  stosujemy  Omegę 3 lub wiesiołek,  naturalne wyciągi mineralno witaminowe, na bazie ziół i enzymów, preparaty zawierające bakterie kwasu mlekowego. W likwidowaniu grzybic niezbędne są preparat  z  Pau D’arco i srebro koloidalne.

W drugiej fazie po wyraźnej poprawie naszego samopoczucia, stopniowo wprowadzamy między posiłkami owoce jagodowe, ewentualnie grapefruit. Stosując poprzedni zestaw preparatów, wzbogacamy go w organiczne wyciągi wapniowo – magnezowe oraz naturalne preparaty ziołowe wzmacniające system nerwowy.

Co najmniej po sześciu tygodniach czując się coraz lepiej przechodzimy do następnego etapu.

W fazie trzeciej stopniowo możemy wprowadzić dania mączne, zwłaszcza z gamy ekologicznych produktów.

W dalszym ciągu stosujemy profilaktycznie bakterie kwasu mlekowego oraz suplementację  preparatami  mineralno- witamino-ziołowymi.

Nie zapominamy o Pau D’arco, które towarzyszy nam minimum do 12 tygodni.

Podczas kuracji należy pić dużo płynów, a także nie zapominać o gimnastyce, rekreacji i spacerach na słońcu i świeżym powietrzu.

W ciągu szesnastoletniej praktyki pisałam już kilkakrotnie na temat Candidy. Jednak od lat wracam do tej samej metody, gdyż ten opracowany przed laty, przeze mnie,   sposób oczyszczania jelit i całego organizmu z kolonii drożdżaków jest, bardzo efektywny. Skuteczność kuracji w dużej mierze zależy od naszego zdyscyplinowania, lecz uzyskane efekty i wyraźna poprawa samopoczucia są tego warte.

Skrupulatne przestrzeganie podstawowych zasad terapii połączonej z relaksem i innymi naturalnymi metodami regeneracji, daje doskonałe efekty doprowadzając organizm do stanu równowagi. Do najskuteczniejszych preparatów dodatkowo wspomagających usuwanie grzyba należą – kropelki z olejku organowego, wyciąg z pestek grapefruita,  sok z owoców Noni, wodny wyciąg z aloesu oraz suplementy z czosnku. Wszystkie odnoszą zamierzony skutek, stosowane wymiennie są doskonałym uzupełnieniem podanej wyżej metody. Na otarcie łez mamy do dyspozycji ksylitol – bezpieczny słodzik z drewna brzozowego – który nie tylko nadaje smak słodki, ale również skutecznie walczy z infekcjami.

U osób cierpiących od wielu lat, schematyczna terapia nie zawsze jest wystarczająca, ale wówczas cały program ustala się indywidualnie.

Poruszając problematykę grzybicy jelit należy zwrócić również uwagę  na często zalecany zabieg hydrocolonoterapii. Polega on na płukaniu jelita grubego oczyszczoną, filtrowaną i ogrzaną wodą, wprowadzaną pod delikatnym ciśnieniem. Zabieg ten jest korzystny, ale należy zachować szczególną ostrożność !.

  • zabiegowi mogą poddawać się tylko osoby, które maja pewność, że ich jelita na żadnym odcinku nie są zetlałe
  • musimy sprawdzić, czy wykorzystywana do zabiegu  woda jest oczyszczona  i czy ma przywróconą właściwą strukturę (czy jest witalizowana), gdyż tylko taka chroni nas przed stanami zapalnymi i rozwojem grzybów w jelitach.
  • do zabiegu powinniśmy  przygotować się odpowiednią dietą
  • po zabiegu dodatkowo przez 7-10  kolejnych dni  należy włączyć do diety  preparaty z żywymi pałeczkami kwasu mlekowego, które uzupełnią nam właściwą florę bakteryjną.

Moim zdaniem do masowego stosowania, bez specjalistycznego nadzoru bezpieczniejsze i  równie skuteczne są grawitacyjne hegary, przy których mamy  większa pewność, że nie wyrządzimy sobie krzywdy.

Wielu biologów udowadnia, że grzyby posiadają wysoko rozwinięty i niezwykle czuły system odbierania bodźców zewnętrznych, oraz posiadają swój swoisty sposób zbierania i zapamiętywania informacji, którą przekazują  sobie dalej.

Przez wieki, gdy na Ziemi istniał naturalny stan równowagi, cały ekosystem utrzymywał porządek pilnując, aby grzyby nie rozwijały się w nadmiarze i produkowane przez nie toksyny (mykotoksyny) nie zatruwały środowiska.

Od momentu gdy do naszego środowiska zaczęły przenikać olbrzymie ilości substancji chemicznych, między innymi w postaci: sztucznych nawozów, herbicydów, konserwantów, barwników, antybiotyków, hormonów i milionów syntetycznych leków – równowaga ta zachwiała się – sztuczne związki chemiczne stały się sojusznikiem grzybów w walce o władzę nad środowiskiem. Problem jest tym groźniejszy, że nagminnie niszczona struktura wody i sztuczne pola elektromagnetyczne to jeszcze napędzają….. Czy zniszczą nas grzyby ?…. Zależy to tylko od nas, od świadomości zagrożenia i umiejętności  wykorzystania naturalnych metod w celu przywrócenia stanu homeostazy, inaczej zwyciężą grzyby……

   Autor : Dr Grażyna Pająk